Ubezpieczenie mienia w transporcie – dlaczego warto?

Ubezpieczenie mienia w transporcie – dlaczego warto?

Ubezpieczenie mienia w transporcie – dlaczego warto?

Bardzo ważnym aspektem w przewozie artykułów spożywczych jest bezpieczeństwo ładunku podczas transportu zarówno morskiego, jak i po części lądowego (w drodze do portu). Warto więc zadbać o zminimalizowanie negatywnych skutków finansowych, które mogą wyniknąć z ewentualnej szkody. Takie właśnie zadanie pełni ubezpieczenie. Jednym spośród jego rodzajów jest ubezpieczenie przewożonych i transportowanych ładunków (cargo).

Zarówno stronie sprzedającej, jak i kupującej zależy, aby towar dotarł na miejsce przeznaczenia w stanie nienaruszonym. W związku
z powyższym warto jest takowy ładunek ubezpieczyć, aby w przypadku jakiegokolwiek uszkodzenia otrzymać odpowiednią rekompensatę. Może uczynić to zarówno nadawca, jak i odbiorca, kwestia ta zależna jest oczywiście od warunków sprzedaży. Ubezpieczający może zawrzeć umowę ubezpieczenia na swój rachunek – jest on wtedy jednocześnie stroną ubezpieczającą i ubezpieczoną, to znaczy uprawnioną do otrzymania odszkodowania. Umowę taką zawrzeć może jednak również na rachunek cudzy – ubezpieczonym jest wtedy osoba trzecia, niekoniecznie znajdująca się w umowie. Rozróżnienie między ubezpieczającym, a ubezpieczonym wynika z ryzyka transportowego. Alokacja tego ryzyka (w przypadku międzynarodowych umów) związana jest z formułami sprzedaży, a więc najczęściej są to Incoterms. To właśnie z nich wynika, która ze stron ponosi owe ryzyko i powinna zawrzeć umowę ubezpieczenia oraz na czyją rzecz.

Artykuły spożywcze, biorąc pod uwagę ich specyfikę, bardzo często narażone są na szkody powstałe w wyniku np. zbyt długiego czasu przewozu, czy też nieodpowiedniego przygotowania
w zakładzie. Oprócz tego, transport sam w sobie niesie ryzyko uszkodzeń czy nawet całkowitej utraty towaru. Podczas drogi do portu morskiego ładunek znajduje się pod opieką przewoźnika. Zgodnie z polskim prawem, to właśnie on ponosi odpowiedzialność za utratę, ubytek, uszkodzenie lub opóźnienie przesyłki. Jeśli jednak jest on w stanie udowodnić, że w danym wypadku zawinił nadawca, odbiorca, bądź też po prostu siła wyższa – zostaje zwolniony z odpowiedzialności. Właśnie z tego powodu warto posiadać dodatkowo ubezpieczenie mienia w transporcie (cargo). Znacznie łatwiej jest wyegzekwować odszkodowanie z takiej właśnie bezpośredniej umowy, niż od samego przewoźnika. Ponadto okres przedawnienia roszczenia do przewoźnika jest znacznie krótszy niż w przypadku ubezpieczyciela. Ubezpieczenia ładunku w transporcie zabezpiecza interesy jego właściciela w znacznie wyższym stopniu, niż ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej przewoźnika. Oprócz tego, odszkodowanie uzyskiwane z tego drugiego jest kwotowo ograniczone do sumy gwarancyjnej. Ubezpieczyciel ładunku wypłaca zaś odszkodowanie w wysokości odpowiadającej jego wartości powiększonej o koszt transportu, 10% narzut zysku oraz w niektórych przypadkach o cło i podatek graniczny.

Jakie są wyłączenia, a więc kiedy nie można spodziewać się wypłaty odszkodowania?

Najważniejsze z nich to ryzyko strajków oraz ryzyko wojenne (możliwe jest jednak rozszerzenie zakresu ubezpieczenia o takie właśnie klauzule). Odszkodowania nie otrzymamy także w przypadku umyślnej winy ubezpieczonego, zwykłego wycieku, zwykłej utraty na wadze (bardzo często spotykanej w artykułach spożywczych!) oraz zwykłego zużycia przedmiotu. Co istotne dla załadowcy – wyłączeniu podlega również niedostateczne lub niewłaściwe opakowanie i przygotowanie ładunku do przewozu.

Jako doświadczona firma spedycyjna, niewątpliwie zachęcamy do korzystania z ubezpieczenia mienia w transporcie. Co ciekawe – od niedawna ubezpieczenie takie rozszerzyć możemy nawet o ryzyko odrzucenia ładunku w oparciu o odpowiednią decyzję administracyjną władz kraju przeznaczenia, odmowę odebrania ładunku przez odbiorcę lub po prostu jego nieodebranie. Pamiętajcie – transport morski to branża, w której warto zachować szczególną ostrożność i zadbać o każdy najmniejszy szczegół.